| 21 sierpnia 2009
Dział:
Kultura
{rokbox title=|Nauka czytania :: Przestrzenie publiczne miasta były zawsze miejscem komunikacji władzy z poddanymi| thumb=|images/czytania2-m.jpg|}images/czytania2.jpg{/rokbox} |
Meble miejskie (ławki, siedziska, przystanki, klomby) – efektowne plastycznie dzieła wzornictwa są doskonałym narzędziem wykluczania. To eleganckie umeblowanie dzięki któremu można łatwo pozbyć się z salonu tych, którzy nie potrafią zachować się przy stole.
Świadoma lektura kodów nowoczesnego miasta pozwoliłaby uzmysłowić sobie jaką porcję odpowiedzialności (czy współwiny) posiada każdy z nas w coraz szerszym procesie dyskretnego wyłączenia z przestrzeni wspólnej dużej części jej pełnoprawnych użytkowników, jaka jest skala manipulacji językiem przestrzeni.
Autorzy zbierają swoje obserwacje, dzieląc to miejskie anty-ergonomiczne umeblowanie na kilka kategorii (na podstawie wypowiedzi Gillesa Paté):
Kolce anty-ludzkie
Umieszczone przed witrynami banków lub luksusowych sklepów. Są to metalowe szpikulce, które uniemożliwiają przechodniom siadanie w oczekiwaniu na autobus: obecność ludzkich ciał zakłóca przecież widok wystawionych towarów. Znane są takie kolce przeciw gołębiom instalowane by chronić zabytki przed ich zakwaszonymi odchodami. A oto i kolce przeciw ludziom! Ci, którzy ośmielą się usiąść w tym miejscu muszą być prawdziwymi fakirami przestrzeni publicznych.
Siedziska typu „siedzieć-stojąc”
Stworzone przez przeróżne agencje designerskie dla paryskiego metra, siedziska nazwane skromnie „siedzieć-stojąc” mają za zadanie odpowiadać potrzebom nowych „miejskich nomadów” – to znaczy dynamicznych menagerów, którzy przemierzają Paryż wyposażeni w swoje przenośne komputery. Te siedziska – wysokie i niewygodne dla osób niskich czy starszych – służą zatem jako miejsca „chwilowego podparcia” na stacjach, które stały się „miejscem-etapem”. Za tymi reklamowymi hasłami z folderu RATP (Zarząd Transportu Zbiorowego Regionu Paryskiego) kryje się prawda o zadaniach funkcjonowania tych ławek – uniemożliwienie przybrania pozycji leżącej przez bezdomnych, nazwanych w żargonie RATP „niepożądanymi”. Jednym z ciekawszych przykładów tego typu podpór jest ławka nazwana (czyżby cynicznie) „miséricorde” (miłosierdzie). To odwołanie do siedzisk umieszczanych w dawnych klasztorach, aby umożliwić mnichom oparcie się podczas długich ceremonii religijnych, tak aby wydawało się, że pozostają w pozycji stojącej.
Siedziska indywidualne (uniemożliwiające rozmowę)
„Zapewniamy siedziska jednoosobowe, uznajemy jednostkę, osobowość klienta” – piszą projektanci RATP. Za tymi pozytywnymi w tonie wypowiedziami kryją się względy bezpieczeństwa - indywidualizacja użytkownika to również izolowanie go od innych: poprzez odpowiednio rozbudowane podłokietniki, poprzez siedzenie w formie muszli, odseparowanie go od sąsiada. Ludzie są coraz mocniej rozrzuceni w przestrzeni. Żadnych przypadkowych spotkań, żadnych flirtów na publicznych ławkach: zasiadamy sami i poddajemy się cyrkulacji.
Opresyjne dekoracje (zakazane rośliny)
Umieszczane przez administratorów przed wejściami do budynków mieszkalnych. To dawne, niewinne kwietniki – teraz kwitną artystycznie ułożonymi skałkami, kamykami, czy nawet sztucznymi kaktusami. Te nowe dekoracje nie zostały tu umieszczone tylko dlatego, że są proste w utrzymaniu: uniemożliwiają one gromadzenie się, nocowanie bezdomnych proszących mieszkańców o pieniądze.
Ławki pułapki
Sens tych wymyślnych tortur jest jasny – przestrzeń miejska ma być przestrzenią pasażową, miejscem chwilowego pobytu, postrzeganą w kategoriach specyficznie i dość złowrogo pojętej higieny. W takiej przestrzeni nie ma miejsca dla bezdomnych – siedziska są zbyt niewygodne by móc spędzić na nich noc. Nie ma też miejsca dla dłuższych spotkań, rozmów, flirtów – ławki w sympatycznych kolorach i kształtach – są zbyt od siebie oddalone. Przestrzeń miasta nie jest już przestrzenią spotkania, ale miejscem przepływu, skanalizowanego i ukierunkowanego niewinnymi z pozoru przeszkodami. Człowiek nie jest w działaniu projektantów jednostką ale kroplą bieżącego ludzkiego nurtu do uregulowania.
Cytując dyrektora generalnego RATP: „Nowa wrażliwość mieszkańców miasta na kwestie jakości życia jest jednym z najważniejszych zjawisk, które powinniśmy wziąć pod uwagę i jeśli to możliwe, antycypować... Zagospodarowanie przestrzeni jest jednym z naszych atutów”.
Trzeba nauczyć się czytać miasto między wierszami.
Autorka dziękuje Gillesowi Paté za nadesłane materiały, serdeczność, pomoc i zaraźliwy krytyczny entuzjazm.
Artykuł opublikowany w 7 numerze Przeglądu Anarchistycznego
Cytowanie artykułu:
Jędruch Dorota : Nauka czytania [online]. Przegląd Anarchistyczny, [dostęp: 17.08.2022]. Dostępny w Internecie: http://przeglad-anarchistyczny.org/kultura/45-nauka-czytania
Przypis zgodny ze standardem PN-ISO 690-2:1999. Informacja i dokumentacja. Przypisy bibliograficzne. Dokumenty elektroniczne i ich części.
Artykuł aktualizowany: 17.11.2009